Trochę się pojawiło dyskusji w prasie o sylwetce Paula Krugmana po tym jak otrzymał „Nobla”. Szczególnie o tym, że jego polityczna aktywność zupełnie przyćmiła wcześniejsze prace naukowe. Mnie szczególnie zainteresowały teksty z Forbesa. Polecam lekturę: Tu i tu.
Natomiast ciekawa jest kwestia, gdy chodzi o konfrontację tegorocznego „noblisty” ze szkołą austriacką (a w zasadzie także Phelpsem, Friedmanem i Lucasem). Krzysztof Brejnak w jednym z komentarzy zwrócił uwagę na tekst Krugmana przeciwko szkole austriackiej. Warto do niego zajrzeć. Zwłaszcza, że Krugman nie wie do końca o czym pisze. Hayek i Mises (a nie Schumpeter jak błędnie sugeruje Krugman) są autorami dosyć zdroworozsądkowej teorii, przynajmniej w swoich zrębach – że stopa procentowa to cena. Ważna cena, która doprowadza do równowagi między zasobami kapitałowymi społeczeństwa z produkcją. Tymczasem dzisiaj stopa procentowa, głównie za sprawą Keynesa i Wicksella, jest traktowana jako zwykłe narzędzie do stymulowania gospodarki dodatkowym pieniądzem. Krugman niestety do tego, podobnie jak inni agresywni keynesiści, nie przywiązuje należytej wagi. I głównie dlatego jesteśmy dzisiaj w takich tarapatach. Tutaj można znaleźć krótką odpowiedź na jego tekst.
Jak podaje Roger Garrison, Krugman w jednej ze swoich wypowiedzi skomentował, że Hayek nie miał w zasadzie żadnych osiągnięć w wyjaśnianiu jak funkcjonuje gospodarka, twierdząc, że „gdyby nie jego polityka, w ogóle byłby zapomniany” (zabawne, że raczej mówił tu bardziej o sobie). A może Hayek jednak miał osiągnięcia, a poczucie pustki, które odczuwa Krugman, wynika z nieznajomości jego prac? Nic dziwnego, skoro przez długi czas ich wydania nie były wznawiane. Teraz to się na szczęście zmieniło.
A na deser zostawiamy cytat Krugmana z tekstu o tym, „co jest nie tak z Japonią?„:
Prosty fakt polega na tym, że nie ma ograniczenia w jak dużym stopniu bank centralny może zwiększać podaż pieniądza. Czy Bank Japonii mógłby na przykład podwoić bazę monetarną – to jest rezerwy banków i gotówkę w obiegu – przez następny rok? Jasne: wystarczy skupić tyle obligacji rządu japońskiego. (…) Możliwe jest, że więcej gotówki w obiegu będzie stymulować wydatki – że dodatkowe pieniądze po prostu „wypalą ludziom dziury w kieszeniach”. Albo banki, zasypane rezerwami, mogą zacząć więcej pożyczać, albo jednostki, z całą tą gotówką w rękach, ominą banki i znajdą inne sposoby inwestowania (…)
Więc nieważna jest długa lista powodów dla kryzysu japońskiego. Odpowiedź na natychmiastowe problemy tego kraju jest prosta: DRUKUJCIE DUŻE ILOŚCI PIENIĘDZY.
Zainspirowani prawdziwie noblowską głębią owej analizy, przygotowaliśmy mały prezent gwiazdkowy. Toolkit dla osób, które chcą rozwiązywać problemy deflacji kredytowej. Made in Zimbabwe:
A tak w ogóle, to może faktycznie wypadałoby znieść tę nagrodę, która z Noblem ma niewiele wspólnego?
Zastanawiałem się skąd bierze się podział na ekonomistów „podażowych” i „popytowych”. Myślę, że ma to niewiele wspólnego z rozumem (przynajmniej tych ostatnich) a bardziej z emocjami. Wydaje mi się, że asceci są bardziej przychylni szkole austriackiej a hedoniści uważają, że o rozwoju gospodarki decyduje konsumpcja. Reszta to już tylko racjonalizacja.
Z tego co się orientuję Keynes lubił poszaleć na zakupach. Pytanie do znawców sylwetek ekonomistów: czy to prawda? Czy Wy jesteście ascetami czy hedonistami? Ja tym pierwszym.
W moim przypadku Twoja teoria się zgadza.
austriak – asceta
Zwróciłeś uwagę na istotną sprawę.
Polityka propopytowa stymuluje nadmierną konsumpcję.
Nagradza konsumujących od razu.
Karze tych, którzy chcą oszczędzać.
To ma też przełożenie na nawyki ludzi wychowanych w takim świecie.
Ja co prawda ekonomistą nie jestem, ale za to zdecydowanym zwolennikiem szkoły austriackiej. I hedonistą pierwszej klasy.
Myślę, że różnica jest w polityce. Ekonomiści, którzy chcą mieć wpływ na polityków wyznają keynesizm. Natomiast ci, którzy chcą rzeczywiście poznać prawa ekonomii, kierują się logiką, a ta prowadzi bezpośrednio do szkoły austriackiej.
[…] http://www.tinyurl.pl/?Y61Sc6kT http://www.tinyurl.pl/?QDNNLUPW http://kryzys.mises.pl/2008/10/14/jeszcze-o-krugmanie/ http://www.cnbc.com/id/27190596 http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=85987092 […]