Follow
W jednym z ostatnich wydań prestiżowy tygodnik finansowy The Economist zawyrokował: „DEPRIVE a person of oxygen and he will turn blue, collapse and eventually die. Deprive economies of credit and a similar process kicks in.” Ma stąd wynikać, że źródłem problemów, już nie tylko finansowych, ale także gospodarczych, ujawniających się na świecie jest brak kredytu. Hmm… Poniżej zamieszczam wykres przedstawiający całkowity poziom kredytu udzielonego przez amerykański system bankowy (tzn. aktywa banków komercyjnych minus gotówka w kasach):
A poniżej całkowity wolumen kredytu udzielonego przedsiębiorstwom:
Wreszcie wolumen kredytu konsumpcyjnego (wszystkie 3 wykresy zostały wygenerowane przy użyciu bazy danych St. Louis Fed):
Żaden z wykresów nie pokazuje silnego spadku akcji kredytowej, a od połowy 2007 r. notujemy wręcz pewne jej przyspieszenie. Dlaczego zatem mówi się, że źródłem problemów gospodarczych i spowolnienia gospdoarczego w 2009 będzie brak kredytu? A może powodem zadyszki gospodarki światowej jest zupełnie co innego?
Nie śmiem wyrokować, ale moim zdaniem toeria Misesa (z góry przepraszam, jeśli jej autorem jest ktoś inny, dokładnie nie pamiętam) o nietrafnych inwestycjach, które „szukają” na gwałt sposobu, by „się zakończyć”.
Panowie, na chłopski rozum: jak długo możemy żyć w Keynesowskiej ułudzie?
1. Na tych wykresach są biliony amerykańskie czy polskie? bo ang bilion to miliard polski?
2. Na pierwszym wykresie mamy dług 10bln USD (bilionów polskich)? a na drugim 850 mld USD (polskich mld?)
3.Można prosić o przetłumaczenie na PL nazw tych wykesów wraz z końcowymi wartościami długu (w polskich mld lub bilionach)?
Z góry dzięki.
Pozdrawiam wszystkich z Instytutu Misesa.
wszystkie wartości są w US bilionach, czyli naszych miliardach, chociaż 10.000 miliardów z pierwszego wykresu, to nasze 10 bilionów, czyli, jeśli dobrze liczę, banki pożyczyły tyle, ile wynosi cały dług usa. nie wiem, czy wśród ‚banków komercyjnych’ są banki zrzeszone w fed i w związku z tym, czy wykres ujmuje też dług usa wobec fed.
Żeby utrzymać przy życiu nietrafne inwestycje indukowane ekspansją kredytową trzeba ciągle przyspieszać z ekspansją. Wydaje mi się, że jednak ekspansja zaczęła zwalniać od jakiegoś czasu i stąd „problemy”.
zatem mówi się, że źródłem problemów gospodarczych i spowolnienia gospdoarczego w 2009 będzie brak kredytu?
brak kredytu, owszem jest problemem. ale problemem jest przede wszystkim jego cena i sposob, kanaly dystrybucji 🙂
zatem, powinno sie wspierac kredyt po uczciwych cenach, dla tych ktorzy go potrzebuja.
😉
Ja np. potrzebuję, parę milionów z gwarancją (a najlepiej spłatą) rządu. No, może nie potrzebuję, ale jak by już był to by się coś wymyśliło 😀