Greenspan odkrył lukę w swojej ideologii

Posted by Mateusz Machaj on październik 30, 2008
Bez kategorii

Wiem, że przesłuchanie Greenspana już było kilka dni temu, a myśmy zajmowali się trochę innymi sprawami. Pozwolę sobie jednak do tego przesłuchania powrócić, które wielu ludzi wskazuje jako na przykład przyznania się przez papieża wolnego rynku do błędu (ciekawy to „wolny rynek”, gdzie nie decyduje rynek tylko Greenspan). Greenspan opowiadał jak to odkrył „dziurę” w swojej ideologii.

Postanowiłem trochę uszczegółowić wypowiedzi Greenspana dotyczące kryzysu i je przekształcić tak by były łatwiejsze do zrozumienia:

„Odkryłem poważną lukę w swojej ideologii. Okazało się, że moja naiwna wiara w to, że można bez konsekwencji obniżać stopy procentowe była zupełnie chybiona. Naiwnie wierzyłem w to, że jak się będzie drukować pieniądze na zabezpieczanie banków, to będą działać odpowiedzialnie. Myślałem, że jak będziemy agresywnie promować rezerwy częściowe w bankach, to banki nie będą z nich korzystać. Myślałem, że jak będziemy płacić bankom za udzielanie głupich kredytów, to one nie będą ich udzielać. Myślałem, że jak państwo zapewni wykupywanie bankrutów za pieniądze podatnika, to nikt nie będzie bankrutował

No właśnie. A ja myślałem, że jak w lecącym samolocie uszkodzi się wszystkie silniki i skrzydła, to wcale nie spadnie. Odkryłem poważną lukę w swojej ideologii. Nie wiem jeszcze jak bardziej poważną i trwałą.
No naprawdę nie wiedziałem, że jak będę ludziom płacił duże pieniądze za śmiecenie na ulicy, to oni zaczną na nią wysypywać śmieci. To wina braku odpowiednich regulacji.

Dobrze, rozumiem. Oblałem instalację benzyną.

No, ale dlaczego ta instalacja się zapaliła?

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Twitter
  • del.icio.us
  • Google Bookmarks
  • Digg

Tags: , ,

7 komentarzy to Greenspan odkrył lukę w swojej ideologii

  • Hmmm wkleję tu moją wypowiedź z innego miejsca bo pasuje:)

    jednak czy Greenspan jest faktycznie taki tępy jak Pan sugeruje? Wydaje mnie się, że nie. W 1966 doskonale rozumiał, oto jego słowa:

    „In the absence of the gold standard, there is no way to protect savings from confiscation through inflation. There is no safe store of value. If there were, the government would have to make its holding illegal, as was done in the case of gold. If everyone decided, for example, to convert all his bank deposits to silver or copper or any other good, and thereafter declined to accept checks as payment for goods, bank deposits would lose their purchasing power and government-created bank credit would be worthless as a claim on goods. The financial policy of the welfare state requires that there be no way for the owners of wealth to protect themselves. This is the shabby secret of the welfare statists’ tirades against gold. Deficit spending is simply a scheme for the confiscation of wealth. Gold stands in the way of this insidious process. It stands as a protector of property rights. If one grasps this, one has no difficulty in understanding the statists’ antagonism toward the gold standard.”
    — Alan Greenspan, 1966

    [ link: http://www.financialsense.com/metals/greenspan1966.html ]

    Potem przestał rozumieć? Nie sądzę! Myślę, że teraz po prostu „rżnie głupa”.

    Druga sprawa – czyżby nikt nie zauważył tego: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33204,5841287,Wyzsze_gwarancje_dla_depozytow_do_50_tys__euro.html (ostatni akapit)
    przecież to cudowna wiadomość !


    marioosz

  • To jest niezwykle interesujący człowiek. Pan Greenspan (po naszemu Grynszpan, czyli ‚zieleń miedziowa’) wbrew swojemu nazwisku jest (a przynajmniej był do czasu oficjalnego podjęcia pracy jako guru) ideowym zwolenniem standardu złota.
    Bez wątpienia umie świetnie kłamać! 🙂

  • Teoria jakoby Grynszpan był współczesnym Wallenrodem jest szyta równie grubymi nićmi, co teza o spisku mającym na celu zaniżenie wolnorynkowych cen złota i srebra. Poprostu dziad na starość wrócił do obozu swoich kumpli i tyle. Wiadomo – promowanie standardu złota nie pozwala utrzymać tak wysokiego materialnego i politycznego statusu, co podążanie z prądem, a człowiek nie żyje wiecznie, ponadto rozbijanie się Aston Martinem też kosztuje itd.

  • Panie Mateuszu,

    z racji tego, ze dzisiaj szkola austriacka dosc duzo ma wspolnego z mysla libertarianska (prosze mnie poprawic jesli sie myle) chcialbym polecic taka wiadomosc http://www.psz.pl/tekst-14328/Greenspan-przyznal-ze-wolny-rynek-ma-bledy z czego chyba najsmaczniejszym kaskiem jest fragment „Były szef Rezerwy Federalnej Alan Greenspan powiedział, że „jedno na sto lat kredytowe tsunami” zalało rynki finansowe i przyznał, że jego libertariańskie podejście [sic!] miało rysy.” Libertarianinem to on byl chyba wtedy kiedy glosil standard zlota…czyli 40 lat temu?

  • IMHO niezależnie jakie naprawdę miałby przekonania, w swoich decyzjach jako głowa Fed nie był suwerenny. Jest nie do wyobrażenia, aby po zapowiedzi wojny nagle zostały podniesione stopy procentowe!!
    Jak na seminarium mówiłem, że Fed nie ma celu inflacyjnego, tylko prowadzi polityke mocarstwową (w statucie ma „zapewnienie pełnego zatrudnienia, stabilności cen oraz kształtowanie długookresowej stopy procentowej na umiarkowanym poziomie”) to na mnie dziwnie ludzie popatrzyli 😉

  • Dzięki za linka. Słusznie. Miał poglądy libertariańskie i napisał nawet „austriacki” tekst o banku centralnym (który poszedł w książce Ayn Rand).

    Ale cóż z tego? Twierdzenie, że szef banku centralnego ma być libertarianinem to jeden wielki nieświadomy żart ludzi, którzy nie rozumieją, że libertarianizm przewiduje likwidację BC.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*