Jak kiedyś uratowano Forda?

Posted by Maciej Bitner on listopad 23, 2008
Bez kategorii

Twardogłowy keynesizm, o którym pisał ostatnio Mateusz, rzeczywiście święci tryumfy w mediach. Można usłyszeć rzeczy naprawdę wprawiające w osłupienie. We Francji na przykład „prawicowy” prezydent Sarkozy obiecał, że nie pozwoli upaść żadnej kluczowej (tzn. dużej) francuskiej firmie. Pozwolę sobie przypomnieć czytelnikom, jak radzono sobie z trudnościami w firmach w czasach, gdy nie wynaleziono jeszcze kapitalizmu państwowego.

Taki na przykład Ford znalazł się już kiedyś na krawędzi bankructwa. W 1927 roku nie miał swoim klientom nic do zaoferowania poza przestarzałym modelem T produkowanym od 1908 roku. Konkurencja (Chrysler i GM) oferowała samochody bardziej luksusowe, tańsze, bezpieczniejsze i w dodatku sprzedawane na raty. Jak myślicie, co zrobił wtedy Ford? Może poszedł żebrać do administracji prezydenta Hoovera? Nie. Opłacił dziennikarzy i lobbystów by przekonywali kongresmanów do udzielenia preferencyjnej pożyczki? Też nie.

 Zrobił za to dwie inne rzeczy. Po pierwsze w czasach kilkunastoletniej prosperity zaoszczędził dużą część zysków. Po drugie w maju 1927 roku zamknął fabrykę, zwolnił 60 tysięcy pracowników i przez prawie rok przebudował linię produkcyjną kosztem 100 milionów dolarów. W 1928 roku nowy model – Ford A – pozwolił na nowo podjąć rywalizację z konkurencją, a kolejne inwestycje po sześciu latach pozwoliły Fordowi całkowicie odzyskać straconą pozycję. 

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Twitter
  • del.icio.us
  • Google Bookmarks
  • Digg

Tags: ,

6 komentarzy to Jak kiedyś uratowano Forda?

Skomentuj munchausen Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*