Joseph Stiglitz o Grecji 9 lutego 2010

Posted by Mateusz Machaj on grudzień 28, 2011
Mateusz Machaj

Jedną z najciekawszych obserwacji, na które pozwala współcześnie internet, jest powracanie do diagnoz i ocen z przeszłości. Szczególnie tych w wykonaniu tak wybitnych ekonomistów jak Joseph Stiglitz. W tym wypadku noblista jest bardzo szeroko rozpoznawany, gdyż jest jednym z nielicznych laureatów Nagrody, którego można by uznać za bardzo, bardzo lewicowego. Stąd naturalne jest, że otrzymuje ogromny posłuch, a jego książki sprzedają się w ogromnej liczbie egzemplarzy, nawet jeśli można znaleźć bardziej analityczne i skrupulatne książki o podobnych tematach.
Stiglitz miał swój mały udział w pojawieniu się się bańki na rynku nieruchomości, gdy w 2002 roku został zatrudniony przez Fannie Mae, aby wydać im pozytywną rekomendację i opinię, że nie mogą zbankrutować. Podobnie jak Paul Krugman, który w 2002 roku pisał, że Greenspan musi obniżyć stopy procentowe i zastąpić bańkę Nasdaq na bańkę na rynku nieruchomości.
Tak w istocie się składa, że słynni lewicujący ekonomiści, którzy zdają się kontestować obecny system, mimowolnie sami przyczyniają się do konserwacji jego ułomności. Nie inaczej było w przypadku greckim. Na początku 2010 roku Joseph Stiglitz został zatrudniony jako doradca rządu greckiego. Działało to na podobnej zasadzie jak w przypadku Fannie Mae – wybitna osobowość przekonuje świat o tym, że nie ma żadnych kłopotów:

Podstawowa kwestia brzmi: nie ma żadnego problemu dla Grecji, aby dokonała obsługi zadłużenia. Nawet przy zadłużeniu 130% PKB przy niskich stopach procentowych 1, 2% jest to niewielka wartość ich produktu krajowego brutto.

Na co wtrąca się Hugh Hendry, wybitny spekulant i przedsiębiorczy inwestor na rynkach finansowych, który dobrze zdaje sobie sprawę z sytuacji już na początku 2010 roku. I do profesora Stiglitza: „Halo, czy mogę coś Panu powiedzieć o świecie rzeczywistym?”
Warto zobaczyć ten klip:

 

Stiglitz próbuje odpowiadać, że Grecja „wcale nie jest krajem oszukującym” na swoim deficycie. No cóż… Ta Grecja to nawet bardzo porządna dziewczyna. Trudno, co robić?
Zacytujmy tutaj słowa samego Stiglitza w jego diagnozie kryzysu 2008 roku – „Istnieli ekonomiści, którzy dostarczyli politykom, bankierom i regulatorom wygodnej ideologii: zgodnie z tą ideologią polityka i działania, które podejmowali, miały przynieść korzyści wszystkim.”.
Stiglitz był właśnie takim ekonomistą w 2002, gdy twierdził, że Fannie Mae i Freddy Mac to porządne instytucje i stał się nim ponownie w 2010, gdy twierdził, że Grecja nie ma żadnych budżetowych problemów. Naturalnie błędy zdarzają się każdemu, aczkolwiek w przypadku Stiglitza zaskakujące jest to, że werbalnie kontestuje system, a faktycznie sprzyja jego utrzymaniu.

Wpis ukazał się też tutaj.

Update: Staszek Kwiatkowski rozwija temat.

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Twitter
  • del.icio.us
  • Google Bookmarks
  • Digg

Tags: , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*