Jak w tytule. Źródło: Bloomberg.
Panika, panika. Zwroty na obligacje wynoszą w zasadzie zero. Czemu ktoś miałby mieć obligacje amerykańskiego rządu, które przynoszą zero procent zamiast po prostu trzymać pieniądze?
Mamy dwa czynniki:
1. Zakupy obligacji są częścią interwencji przeprowadzanych przez światowe banki centralne zamierzające wspierać dolara i amerykański system finansów publicznych. Tak więc im nie zależy specjalnie na zwrotach.
2. Depozyt z pieniędzmi może być w najbliższym czasie mniej bezpieczny niż depozyt z obligacjami. Jeśli zaczną bankrutować banki, to zaczną przepadać depozyty. Obligacje natomiast mają zostać w pełni wypłacone przez rząd.
W każdym razie: ZIRP is here! (zero-interest-rate-policy). Witajcie w świecie bez lichwy. Cieszcie się przeciwnicy pobierania procentu. Smućcie się zwolennicy zdrowej ekonomii.