ZDuBU

EBC robi zakłady (LTRO)

Posted by Mateusz Machaj on luty 15, 2012
Mateusz Machaj / No Comments

Jak wiadomo, Europejski Bank Centralny przejął na siebie funkcje lombardowe. Oznacza to, że akceptuje pod zastaw swoich operacji coraz szerszy zakres kiepskiej jakości papierów. Jednocześnie przy tym podejmuje się zakładu w postaci LTRO czyli Long-Term-Refinancing-Operations. O tych operacjach było głośno w grudniu 2011, gdy wyniosły kilkaset miliardów euro. W skrócie ich mechanizm jest bardzo prosty: są to długookresowe pożyczki udzielane bankom przez EBC na bardzo niski procent. Przeprowadzone po to, żeby banki następnie kupowały obligacje krajów zagrożonych bankructwem (tak, aby te nadal mogły się w miarę tanio finansować na rynku).

Wewnątrz EBC dochodziło do poważnych tarć odnośnie do polityki prowadzonej przez Tricheta, który nie bał się angażować bezpośrednio na rynku obligacji państw zagrożonych. Niemcom się to zdecydowanie nie spodobało i zresztą nic dziwnego, ponieważ
w wypadku bankructwa tych krajów EBC będzie musiał jakoś zaksięgować straty. A następnie te straty mogą być (wcale nie muszą) proporcjonalnie rozpisane na uczestników Eurosystemu, czyli krajowe banki centralne (w tym niemiecki). Dlatego LTRO wydawało się drogą pośrodku. Zamiast kupować obligacje bezpośrednio EBC da pieniądze bankom komercyjnym, które to zrobią i wezmą na siebie część ryzyka. EBC angażuje się, ale ciężar na siebie biorą banki komercyjne, które dostając pieniądze praktycznie za darmo, inwestują je w papiery upadających państw. Zarabiając na różnicy rzecz jasna (ot taki schemat wymyślony po to, aby władza do druku pieniądza została poddana trochę dziwacznemu niemal Monteskiuszowskiemu podziałowi władzy).
Niewątpliwie ta operacja doprowadziła do wyraźnego uspokojenia na rynkach tych obligacji, gdy banki komercyjne zaczęły je kupować.

Charles Wyplosz nazywa jednak ten krok jednym wielkim bilionowym zakładem. W rzeczy samej zmieniamy tutaj na razie tymczasowo finansowanie niepewnych inwestycji. Jeśli bowiem się okaże, że niewiele się zmieni w polityce rządowych wydatków, to bankructwa pojawią się tak czy siak, w efekcie nakładając ogromne koszty na podatników (tylko że bardziej okrężną drogą):

In fact, the LTROs make things massively more dangerous. Banks borrow cash from the ECB to acquire sovereign bonds. A plausible wave of sovereign defaults will turn these bonds into toxic assets. The more that banks accumulate these bonds, the riskier the situation is becoming.
With a bit of luck, markets could be swayed by the ECB action; most public debts will be once again seen as safe and the ECB will have saved the euro at virtually no cost. But a reversion to a good equilibrium is by no mean guaranteed. Should markets conclude that crucial public policy actions are missing, as argued above, a bad equilibrium will prevail, debt defaults will spread and Eurozone banks will fold, imposing such a massive cost to taxpayers that the euro might collapse.

Co ciekawe w wydanej kiedyś przez EBC broszurze było sugerowane, że operacje LTRO grają przede wszystkim rolę w pomaganiu małym bankom, mającym problemy z dostępem do rynku międzybankowego i finansowaniem się na rynku. Najwyraźniej rynek bankowy przechodzi ogromne przeobrażenia. Nie wiadomo tylko, czy wszystkie banki stały się tak małe, czy nie ma już małych banków. Albo najwyraźniej coś jest nie tak z dotychczasowymi naukami na temat funkcjonowania bankowości.

Na koniec video: noblista Robert Engle na temat wielkich instytucji i systemowego ryzyka się z nimi wiążącego (znowu to ZDuBU, czyli Zbyt Duże, by Upaść):


Credit Agricole i BNP Paribas są wysoko w tym rankingu. Ależ niesamowity czas wybrały sobie te banki na re-branding w Polsce. Chyba nawet Juliette Binoche i jej sponsoring nie pomoże.

Robert Engle: Kiedy patrzymy na te banki i analizujemy ich sytuację, to potrzebują dużo więcej kapitału, niż się mówi o tym w europejskiej prasie (…) ta sprawa musi zostać rozwiązana, te banki są bardzo niestabilne (…)

Na koniec noblista nas troszeczkę postraszył, że sytuacja jest podobna do tej z lata przed upadkiem Lehman Brothers. Co za czasy – nawet świat finansowy dorobił się straszaka na miarę sformułowania „9/11”.

Tags: , , , , , , , ,

Jeśli Lehman to trup, to kto jest największym zombie?

Posted by Mateusz Machaj on październik 27, 2008
Bez kategorii / 11 komentarzy

Pamiętacie Lehmana, który musiał upaść z powodu angażowania się w ryzykowne swapy i zobowiązania, których nie jest w stanie pokryć?
Warto by zajrzeć do raportu o instrumentach pochodnych za pierwszą połowę 2008, publikowanego przez Office of the Comptroller of the Currency (OCC), który na bardzo ogólnym poziomie pokazuje jak wyglądają księgi wielkich banków. A oto obrazek wycięty z takiego raportu:

Jak widać swapy over-the-counter Lehmana, wśród których mogłaby być finansowa broń masowego rażenia, opiewają na 17 miliardów dolarów. W porządku, ale numer jeden na tej liście, czyli JP Morgan ma ich nominalnie… 3400 razy więcej, jakieś 59 bilionów. Następni są Bank of America (bank, z którym ponoć styczność ma co druga rodzina w USA) z 26 bilionami i Citigroup z 21 bilionami (a gdzie jest Goldman Sachs ja się pytam?).

Nie wiemy oczywiście co dokładnie jest zabójczego i śmiertelnego w tych księgach, ale wiemy jak dużo większe są te swapy od tego co miał Lehman. A skoro są odpowiednio większe, to i zakres toksycznego śmiecia może być dużo, dużo większy.

Yippee! You can’t see me, but I can you.

W ramach przerywnika:

A wracając do sedna. Przy Lehmanie, Bear Sternsie, Washington Mutual, czy nawet Wachovii (4 miejsce na liście), nasza główna trójka wygląda jak Zombie gigant przez duże „Z”.

Co więcej, zauważmy pewną drażliwą prawidłowość:

1. Bankrutuje Merrill Lynch, przejmuje go Bank of America.
2. Bankrutuje Bear Sterns, przejmuje go JP Morgan.
3. Bankrutuje Washington Mutual, przejmuje go JP Morgan (ta procedura była wyjątkowo skandaliczna).
4. Upada Wachovia, ma ją przejąć Citigroup, a ostatecznie wygrywa Wells Fargo (6 miejsce na naszej liście).

Te instytucje same mają toksyczne aktywa (i pewnie dużo więcej) i są w kłopocie, a stać ich ponoć na taki wykup. Peter Schiff żartował sobie nawet, że BoA, który jest w głębokich tarapatach kupuje bankruty, bo liczy na to, że zgodnie z doktryną ZDuBU (Zbyt Duży by Upaść) jak sami zbankrutują będą mieli jeszcze większe szanse na to, że państwo ich wspomoże.
Wielkie zombie wyjadają resztki życia z innych zombie. Kosztem akcjonariuszy rzecz jasna. Na przykład WM bankrutuje, a JP Morgan dostaje jego bazę bankowości detalicznej i poprawia sobie w ten sposób w księgi. Nie ma standardowej likwidacji, procedury bankructwa, a akcjonariusze dostają figę z makiem.

Te fakty uświadamiają nam również jeszcze jedną rzecz. Władze USA prędzej doprowadzą do bankructwa wszystkiego innego co żyje w biznesie, prędzej pozwolą na osiągnięcie przez Dow Jonesa 1000 punktów, będą łamać przy tym wszelkie możliwe przepisy, albo i nawet jak będzie trzeba, to prędzej doprowadzą do hiperinflacji, niż pozwolą na to, aby te Zombie upadły.
Hello, czy to już faszyzm? Are we there yet?

Tags: , , , , , , , , , ,

Keynesistowskie zombie kontratakują

Posted by Mateusz Machaj on październik 11, 2008
Bez kategorii / 15 komentarzy

Zebrało się. Kilku szefów finansowych z całego świata się zebrało.

Myśleli i debatowali co zrobić z obecnym kryzysem. No i wymyślili co trzeba zrobić. W skrócie:

1. dopuścić na rynek więcej kredytu.
2. zgodnie z doktryną ZDuBU (zbyt duży by upaść) nie dopuszczać do bankructw.
3. zwiększać parasol ochronny dla banków.
4. obniżać stopy procentowe.

A teraz wróćmy do źródłem kryzysu, czyli do tego co go spowodowało:

1. zbyt duża bańka kredytu.
2. doktryna ZDuBU.
3. szeroki parasol ochronny dla banków.
4. zbyt niskie stopy procentowe.

Naszych kilku wspaniałych zestawiło również doskonałą apteczkę do walki z alkoholizmem:

Tags: , , , ,