Jak informuje portal gazety:
Kryzys finansowy na Łotwie to już nie tylko problem spadającego PKB, produkcji czy sprzedaży detalicznej. Problemem jest, jak o tym mówić, by nie trafić za kratki. Dmitrijs Smirnovs trafił
(…)
Co pan takiego powiedział?– W dyskusji, której zapis ukazał się na początku października w małej regionalnej gazecie „Venta Balss” w Ventspils, poradziłem ludziom, by nie trzymali oszczędności w bankach i w łotewskich łatach.
Faszyści się rozkręcają.
Za mocne słowa? Mówcie co chcecie, ale dla mnie zamykanie ludzi za wypowiedzi to faszyzm.
(hat tip Igor Belczewski)
Jeszcze jeden dowód na to, że „Mainstream wariuje”.
na razie tylko ćwiczą różne warianty zamordyzmu, jak daleko można sobie pozwolić, to chyba nie jest faszyzm w sensie ścisłym to demokracja parlamentarna czyli przedstawicielska, jak by źle nie rozumieć słowa faszyzm, chodzi o to że potrzebne jest ścisłe określenie tego w jakim ustroju żyjemy, demokracja czyli rządy motłochu no i ważne jest kto tym motłochem kieruje i kto go reprezentuje, otóż są to partie polityczne i ich funkcjonariusze, którzy „przyklepują” prawo wymyślone w urzędach, czy to od razu musi być faszyzm a może to bolszewizm albo nazizm, nie! to jest forma bardziej tradycyjna
Zamykanie (a nawet zabijanie) ludzi za wypowiadane słowa to demokracja. Cóżeś uczynił Atenom Sokratesie … 🙂
V (w wersji filmowej) za mocno zapadł chyba w pamięć.