Globalne ocieplenie i nauka

Posted by Mateusz Machaj on listopad 23, 2009
Bez kategorii

Adam Wajrak, aktywny działacz ekolog, przyłącza się w swoim tekście do niepodważalności tezy o tym, że na świecie występuje globalne ocieplenie powodowane przez człowieka, więc należałoby wprowadzić konieczną politykę zmierzającą do jego ograniczenia.

Sama koncepcja globalnego ocieplenia dotyczy wielu płaszczyzn, bowiem porusza tak naprawdę trzy problemy. 1. Istnienie globalnego ocieplenia; 2. Istnienie globalnego ocieplenia powodowanego przez człowieka; 3. Konieczność wprowadzenia globalnego planowania gospodarczego, żeby to istnienie wyeliminować. Wbrew temu bowiem, co się może wydawać, nawet jeśli istnieje globalne ocieplenie i nawet jeśli jest antropologiczne, to jeszcze nie implikuje konieczności zniesienia gospodarki rynkowej na rzecz światowego gosplanu, obejmującego zaawansowaną reglamentację gospodarczą.

Wracając jednak do samego tekstu Adama Wajraka – nie spodobał mi się w nim przede wszystkim autorytatywny ton, sugerujący, że nie ma na świecie poważnych naukowców, którzy są przeciwko globalnemu ociepleniu. Tymczasem wystarczy skorzystać z tak powszechnych narzędzi jak google, czy wikipedia, żeby przekonać się, że istnieje wielu poważnych naukowców, którzy nie uznają obecnego konsensusu (nie mnie osądzać, czy mają rację). I wcale nie mówią jednym głosem, bo kwestionować konsensus też można na wiele sposobów. Także będąc naukowcem. Co na to Adam Wajrak? Otóż definiuje on w specyficzny sposób „naukowość”:

Nowoczesna nauka to system opierający się na publikowaniu wyników badań w renomowanych, recenzowanych czasopismach naukowych. Nie wystarczy, by profesor X powiedział, że klimat się ochładza, bo on tak sądzi. Nie wystarczy nawet, by powiedziało to grono profesorów. By takie stwierdzenie zaistniało w nauce, muszą zostać w naukowym czasopiśmie opublikowane i zinterpretowane dane, na podstawie których tak się twierdzi. Muszą one przejść przez krytyczne sito recenzentów specjalizujących się w danej dziedzinie. Mało tego, taka publikacja podlega ciągłej weryfikacji poprzez system cytowań.

Niestety ta teza autora jest dosyć sprzeczna z jego wcześniejszą tezą o tym, że „opinia profesora to nie nauka”. Niestety recenzowanie, nawet przez sito, to właśnie nic innego jak wystawianie skrupulatnych (mniej lub bardziej) opinii naukowych. I tak się uprawia naukę. A to, że Science i Nature coś opublikowało jeszcze nie czyni z tego biblii. Nawet w tych renomowanych czasopismach zdarzały się błędy i to nawet błędy kompromitujące.

Co do tak zwanego procesu peer review i recenzowania prac, to wiele z journali niestety działa tak, że koledzy recenzują kolegów. Nie musi to oczywiście jeszcze oznaczać czegoś złego, albo z konieczności nieprawdziwego. Nie musi, ale może prowadzić na przykład do celowego uciszania konkurencyjnych grup. I tak też się działo w przypadku globalnego ocieplenia, co ujawniono niedawno hackerskim atakiem na Climate Research Unit, gdzie wyciek maili pokazał, że naukowcy potrafią tworzyć „układy”, bo eliminować konkurencję.

Podziel się na:
  • Wykop
  • Facebook
  • Twitter
  • del.icio.us
  • Google Bookmarks
  • Digg

Tags: , ,

2 komentarze to Globalne ocieplenie i nauka

  • Przyznam szczerze to co jest prawdą – nie znam się na klimatologii, nie wiem jaka jest przyszłość. Jednak trzeba to uczciwie stwierdzić także o zdecydowanej większości rzeczników walki z globalnym ociepleniem.

    W swoim krótkim życiu przeżyłem już jedną medialną histerię ekologiczną. Pamiętacie państwo dziurę ozonową? Pamiętacie państwo histerię z nią związaną? Przecież wszyscy mieliśmy mieć raka skóry, a dziura ozonowa miała ogarnąć cały świat. I co? Nic. Dziurka się nie zmieniła.

    Walto zwrócić uwagę, że media bardzo nakręcają histerię (programy TV, artykuły, programy, programy promocyjne Allegro czy Youtube), które niosą szczytne ale ogólnikowe hasła, z których poza chciejstwem nic nie wynika. Jasne, że chcę mieć czystą wodę tylko czy i jaki ma ona związek z globalnym ociepleniem?

    Dość interesująca jest witryna tydecydujesz.org promowana m.in. przez Agorę. Sama nazwa sugeruje, że odbiorca o czymś decyduje. Hmm, ciekawe o czym jeśli w witrynie nie uświadczy się żadnych informacji merytorycznych a same ogólniki i histeryczne nawoływania. Czy to nie przykład dwójmyślenia – wmawianie, że odbiorca o czymś decyduje gdy tak naprawdę jest nakłaniany do małpowania i bezkrytycznego dopisania do listy?!

    Jak dotąd mam globalne ocieplenie za jedną z większych wszechczasów. I lubię tę propagandę obserwować, bo poznanie metod manipulacji się przydaje.

  • 1. Pozostaje poza dyskusją fakt zanikania lodowców na półkuli północnej. Kto nie wierzy proszę na następny urlop wybrać się na lodowiec „Pasterze” w austriackich Wysokich Taurach to chyba najbliższy nas lodowiec.
    2. Dalej, pozostaje pod dużym znakiem zapytania wpływ działalności ludzi na ten proces jako, że rozpoczął się na samym początku rozwoju przemysłu i tego typu zjawiska miały miejsce wcześniej. Zupełnie innym zagadnieniem natomiast są lokalne zanieczyszczenia.
    3. A czy „szkodliwe” działania człowieka można ograniczyć? Oczywiście, „najlepiej” przez ograniczenie liczby ludności.

    W poprzednim wpisie wykazał Pan, że jeżeli będziemy słuchać dzisiejszych „poważnych” naukowców to jest to najprostszy sposób na to żeby pójść z torbami.
    Niestety tak jest na tym świecie, że jedni ludzie chcą żyć kosztem innych dlatego pozostaje nam ufać tylko sobie … i nie śmiecić wokół własnego obejścia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*