pakt stabilizacji

Wyjątkowe okoliczności wymagają wyjątkowych rozwiązań

Posted by Mateusz Benedyk on styczeń 21, 2012
Mateusz Benedyk / 1 Comment

Jak już pisał wcześniej Mateusz Machaj, europejscy politycy przez ostatnie dziesięć lat nie dotrzymywali obietnic związanych z utrzymywaniem niskiego deficytu finansów publicznych (poniżej 3% PKB) i niskiego poziomu długu publicznego (poniżej 60% PKB). Jako że poprzednia regulacja nie zadziałała, postanowiono stworzyć nową, wzmacniając mechanizmy kontrolne i zwiększając sankcje za nieprzestrzeganie wspólnie ustalonych reguł. M.in. na stronach „The Telegraph” można przeczytać projekt nowego traktatu, który ma przyspieszyć konsolidację finansów publicznych europejskich państw i odzyskanie zaufania inwestorów działających na rynkach finansowych.

Z projektu traktatu można dowiedzieć się, że zaostrzono reguły fiskalne, obniżając dopuszczalny limit deficytów do 0,5% PKB (dla niektórych państw wyjątkowo 1%) oraz wprowadzając wymóg sukcesywnego (o 1/20 co roku) zbliżania się do limitu długu publicznego (60% PKB) przez państwa, których dług przekracza obecnie ten próg. Wszystko to brzmi wspaniale — jeśli rządy nie chcą mieć problemów z finansowaniem długu publicznego, to powinny zrobić właśnie to — przez wiele lat prowadzić politykę zrównoważonego budżetu i dbać o to , by relacja dług/PKB malała. Można nawet znaleźć przykład europejskiego państwa, które przez 20 ostatnich lat prowadziło właśnie taką politykę. Na początku lat 90. dług publiczny Szwecji sięgał ponad 70% PKB, jednak dzięki dyscyplinie budżetowej, prywatyzacji i obniżaniu udziału wydatków publicznych w PKB dług jest obecnie mniejszy niż 40% PKB, a Szwecja nie ma problemu z jego obsługą.

Z nowym unijnym traktatem istnieją jednak co najmniej 2 problemy:

– możliwość zawieszenia reguł ze względu na „wyjątkowe okoliczności”,

– wątpliwa skuteczność sankcji przewidzianych traktatem.

Jeden z punktów traktatu przewiduje, że wymóg niskiego deficytu może być zawieszony, jeśli nastąpią „wyjątkowe okoliczności”. Jak są one definiowane? [tłumaczenie — MB]

„Wyjątkowe okoliczności” to przypadki niezwykłych wydarzeń będących poza kontrolą umawiających się stron, mających znaczny skutek dla finansowania działań władz publicznych lub do okresów silnego kryzysu gospodarczego, tak jak definiuje się go w Pakcie Stabilności i Wzrostu, o ile odchylenia od obowiązujących zasad nie spowodują zagrożenia dla zrównoważenia finansów publicznych w średnim okresie.

Nie zdziwiłbym się, gdyby ten zapis stał się furtką dla wszelkich odchyleń od 0,5% deficytu — przecież działania złowrogich spekulantów prowadzących krótką sprzedaż obligacji państwowych czy chcących zyskać na wzroście kursów CDSów każdy rząd uzna za niemożliwe do kontrolowania. Przecież wiadomo, że Węgry mają problemy z finansowaniem długu nie dlatego, że mają najwyższy poziom wydatków publicznych w regionie, ale dlatego, że międzynarodowa finansjera wypowiedziała im wojnę. Przykłady strasznych, niezależnych od rządów wypadków można mnożyć w nieskończoność: od globalnego ocieplenia do globalnego oziębienia.

Nowy traktat przewiduje także surowsze sankcje za łamanie postanowień paktu. Kraj może zostać zmuszony do zapłacenia kary w wysokości 0,1% PKB. Trudno zrozumieć, jak dodatkowe rządowe wydatki miałyby pomóc w naprawie finansów publicznych danego kraju. Jeśli weźmiemy także pod uwagę, że wydatki publiczne w krajach UE stanowią często 45-50% PKB, to sam rozmiar kary nie wydaje się znaczny. Jeśli miałbym podać przykład kary, która może być skuteczna, to zapewne straszyłbym zmniejszeniem liczby synekur w unijnej biurokracji, które można rozdać swoim klientom i zaufanym. Jeśli wpadną Państwo na lepszy pomysł, to proszę o zostawienie komentarza z takowym.

Podsumowując, w traktacie, który miał zapewnić stabilność finansów publicznych państw UE, zostawiono sporą furtkę umożliwiająca obejście groźnie brzmiących przepisów. Z kolei kary za łamanie wspólnotowych przepisów wydają się ciągle raczej grożeniem palcem w bucie.

Tags: , ,