quantitative easing

Fed kupi obligację skarbowe za 300 mld USD

Posted by Maciej Bitner on marzec 19, 2009
Bez kategorii / No Comments

Przed kilkoma godzinami gruchnęła informacja, że Rezerwa Federalna będzie skupywać dług rządu amerykańskiego w ramach quantitative easing. Ta zapowiedź znaczącej zmiany w bilansie banku centralnego (aktywa wzrosną o 300 mld do poziomu 1,15 biliona dolarów) w połączeniu z obietnicami zakupów innych aktywów (obligacji hipotecznych oraz sekurytyzowanych kredytów konsumpcyjnych) wywołała euforię na rynkach – dolar stracił 3,5%, złoto podskoczyło o 50 dolarów, po raz kolejny giełdy zamknęły się na plusie. 

Taki desperacji krok, na który wcześniej zdecydowali się Brytyjczycy, nie może być jednak zupełnie nieprzemyślany. Wydaje mi się, że władze banku mają podstawy, by sądzić, że

a) sytuacja na rynku jest cały czas poważna, a ostatnie dobre dane o budowie nowych domów wcale nie zwiastują szybkiego końca kryzysu na rynku nieruchomości

b) zagrożenie inflacyjne jest póki co bardzo niskie (CPI bazowy w lutym wzrósł o 1,8%). 

Dlatego uważam, że to wydarzenie nie zmieni dotychczasowych trendów (spadek cen akcji, zagrożenie bankructwem banków, taniejące towary), zahamuje może umacnianie się dolara. Pieniędzy jest po prostu wciąż za mało, by nadmuchać ponownie bańkę kredytową – nadzieje na szybki wzrost ceny złota do 2000$ są przedwczesne. Nie wykluczone jednak, że kolejne działania banku centralnego wyjdą im wkrótce naprzeciw.

Tags: ,

Gokouun o inorimasu!

Posted by Maciej Bitner on grudzień 20, 2008
Bez kategorii / 2 komentarze

W czwartkowym Wall Street Journal można przeczytać dwa ciekawe komentarze dotyczące pomocy publicznej dla gospodarki amerykańskiej. Pierwszy odnosi się do ostatniej decyzji Fedu. Przypomnijmy – amerykański bank centralny obniżył stopy procentowe o 75 punktów bazowych, oświadczając, że będzie utrzymywał główną stopę (fed fund target rate) na poziomie między 0 a 0,25%. Ponadto w ramach quantitative easing Fed będzie dalej kupował papiery skarbowe i inne aktywa.

Autorzy komentarza niepokoją się przede wszystkim tym właśnie. Na obecną chwilę Fed posiada już bowiem aktywa kupione za 2,2 biliona dolarów i liczba ta powiększa się w astronomicznym tempie. Ben Bernanke wprawdzie utrzymuje, że gdy tylko na rynek wróci płynność i zaufanie, to, wykreowane głównie w ciągu ostatniego półrocza, setki miliardów dolarów wrócą z powrotem do banku. Komentatorzy jednak nie wierzą, że tak się stanie.

Trudno jest się z nimi nie zgodzić. Rezerwa federalna nader wybiórczo wypełnia swoje obietnice i nie odznacza się jakąś specjalną konsekwencją. Ostatnią decyzję banku poprzedziła informacja o inflacji w listopadzie, która spadła miesiąc do miesiąca aż o 1,7%. Gdyby w takim tempie spadała przez rok, to mielibyśmy do czynienia z deflacją na poziomie prawie 20%. Czy w takim razie tak odważna decyzja banku, który chce stabilizować ceny była uzasadniona?

Nie, przynajmniej w myśl oficjalnej retoryki Rezerwy Federalnej, która twierdzi, że nie patrzy na inflację mierzoną wskaźnikiem CPI lecz na tak zwaną inflację bazową, którą otrzymuje się po odfiltrowaniu cen charakteryzujących się najwyższą zmiennością (żywność i energia). Jest to uzasadnione tym, że polityka monetarna ma horyzont oddziaływania sięgający kilkunastu miesięcy, tak więc nie sposób właściwie reagować na gwałtowne zmiany cen o trudnym do ustaleniu kierunku. Jak jednak się okazało, można. Inflacja bazowa bowiem w listopadzie wcale się nie zmieniła.

W drugim komentarzu USA zestawione są z Japonią, która w latach 1992-99 stosowała intensywnie keynesowskie metody stymulowania gospodarki. Wypróbowano niemal wszystkie środki: roboty publiczne, subsydia dla małych firm, kredyty preferencyjne, wsparcie banków i ich klientów,  programy tworzenia zatrudnienia, zasiłki, inwestycje rządowe, wsparcie modernizacji rolnictwa itp. Nader niewiele zaś prywatyzowano, deregulowano, a podatki obniżano skąpo i chwilowo. W efekcie dług publiczny wzrósł z poziomu 68,6% PKB do 128,3%. W gospodarce zaś niewiele się ruszyło. Artykuł kończy się słowami: „Teraz mówi się nam, że podobny program wydatków publicznych – nowy New Deal – ożywi amerykańską gospodarkę. To jak to się mówi po japońsku <<powodzenia>>?”

Gokouun o inorimasu

good luck

 

Tags: , , , ,