Wielu z Was prosiło nas w swoich listach, byśmy odpowiedzieli na to pytanie. Nie pozostając obojętnym na sprawy bliskie naszym Czytelnikom, zespół specjalistów Instytutu Misesa zebrał się w trybie nadzwyczajnym, by już po kilku nieprzespanych nocach odnaleźć odpowiedź. Gdyby kryzys był piosenką, to brzmiałby tak:
Powyższy klip stworzony został przy pomocy nowatorskiego programu Microsoft Songsmith, który potrafi samodzielnie skomponować podkład muzyczny do nagranej wcześniej ścieżki wokalnej.
W tym przypadku zamiast zapisu ścieżki wokalnej do programu wgrano wykresy cen akcji różnych spółek giełdowych. Ci z Państwa, którzy w odpowiednim czasie zashortowali akcje Lehman Brothers i innych bohaterów klipu, na pewno nie odmówią sobie przyjemności zatańczenia w jego rytm.
Z obowiązkowym kieliszkiem Dom Pérignon rocznik ’53 w ręce, rzecz jasna.