Barry Ritholtz na swoim blogu zamieścił ciekawy filmik pokazujący jak toksyczne aktywa razem z dźwignią doprowadziły do załamania:
Wszystko pięknie, tylko wypada dodać do tego coś jeszcze. Te pożyczki mogły zostać udzielone dzięki istnieniu rezerw częściowych opartych na papierowym pieniądzu. Gdyby nie bank centralny i państwowa kontrola pieniądza wielka bańka nie mogłaby zostać wytworzona, a instrumenty pochodne obracane. Zaś bez pożyczkodawcy ostatniej instancji i parasola ochronnego ze strony państwa instytucje finansowe mogłyby tylko pomarzyć o takiej dźwigni, która okazała się zabójcza.
Absurdalna teza że gdyby nie centralna kontrola pieniązdza to obecna bańka kredytowa nie mogła by powstać . Proszę tej tezy dowieść !! To niestety bedzie trudniejsze a wręcz nie możliwe ! Pieniądz bez kontroli ? Kto chce drukuje, lub bije w złocie w kamieniu lub papierze ? Dopiero można by było drukowac i fałszować banknoty i bilony, historia zna takie przypadki a portweli musielibyśmy nosić całe plecaki by pomieścić przeróżne waluty bite w przeróżnych prywatnych bankach. Standard złota to oczywista stagnacja spowodowana deflacją ponieważ zasoby złota nie wystarczyłyby do obsługi pieniężnej ciągle rozwijających się gospodarek. Kto ma kopalnie złota byłby bankierem tak jak Rosjanie z ropą przez ostatni rok ! Gospodarka faluje jak wszystko w przyrodzie jest przypływ i odpływ , teraz mamy kolejny odpływ nie wiem skąd ta histeria ? Wolny rynek to wyczyści choć urzędnicy robią wszystko by to było mniej gwałtowne , ale dłuższe i bardziej kosztowne !
„Gdyby nie bank centralny i państwowa kontrola pieniądza wielka bańka nie mogłaby zostać wytworzona, a instrumenty pochodne obracane.”
łatwo postawić tezę trudniej ja udowodnić !
To jak miało by byc każdy może sobie emitować pieniądz ? Skąd pewnośc , że emitenci nie będą oszukiwać (historia zna dużo takich przypadków). To przecież wolny rynek wolnych przedsiębiorstw finansowych udzielał kredytów , czyli z tego należy wnioskować , ze banki należy znacjonalizować bo prywatne są nie odpowiedzialne i ulegają instynktom stadnym. I pan chce im oddać prawo emisji poieniądzą ????????
Panie Andrzeju, proszę zajrzeć do historii ekonomii i podać przykład z dawnych czasów standardu złota i braku banków centralnych, gdzie inflacja (jakkolwiek definiowana, np. CPI) przez kilka lat utrzymywała się na poziomie 5 czy 10% rocznie. Albo proszę o przykład narostu istotnej bańki spekulacyjnej (tulipmania i South Sea bubble były lokalnymi bańkami o małym zakresie i minimalnym wpływie na los gospodarek narodowych, nie mówiąc o światowych). Albo przykład załamania się na dużą skalę systemu bankowego (na poziomie narodowym) z powodu niemożliwości spłaty nawarstwiających się zobowiązań.
Podpowiem: nic takiego nie miało miejsca. Do czasu, aż rządy (Fedy itp) zaczęły manipulować rezerwami, stopami procentowymi, pokryciem pieniądza itd.
Panie Andrzeju, to właśnie stymulowanie gospodarki w keynesowskim stylu niesie ze sobą „przypływy i odpływy”. Nikt nie prosi pana o przyjmowanie teorii austryjackich na wiarę, proszę przeanalizować co mówili przedstawiciele tego nurtu na temat efektów polityki monetarnej FEDu i innych banków centralnych i porównać to z otaczającą Nas rzeczywistością. Trzeba być nieporawnym optymistą, żeby nie dostrzegać słabości i wad obecnego systemu. Nie ma się co unosić.
panie Andrzeju, pisze pan, ze bez banku centralnego mozna by drukowac pieniedzy ile sie chce. To prawda, z tym, ze nikt nie moglby zmusic ludzi aby ich uzywali (co wlasnie ma miejsce dzisiaj). Ludzie wymienialiby sie tylko tymi pieniedzmi do ktorych mieliby zaufanie. Dzisiaj bank centralny ma monopol na pieniadz a panstwo zmusza obywateli do tych pieniedzy uzywania. Gdy pieniadz oparty bylby na kruszcu, to banknot wydany przez dowolny bank bylby, ze tak powiem, wskaznikiem na to samo – niemanipulowalna ilosc zlota, ktora ma konkretna wartosc.