Gratulujemy zwycięzcy konkursu na następnego Mistera Ameryki. Zostanie nim Barack Obama. Kolejne zwycięstwo „demokracji” i wszyscy wracają do domu naiwnie myśląc, że mają na cokolwiek wpływ.
Tak, ten sam Obama, którego czołowi sponsorzy to lobbyści Goldman Sachsa, JP Morgana, Citigroup, Morgana Stanleya, a także Lehman Brothers i Fannie Mae. Filarów współczesnej oligarchii finansowej, która doprowadziła USA na skraj zapaści. Tak ten sam, który popiera interwencję w Iraku i w Afganistanie.
Ten sam Obama, który nie przejmuje się tym, że Medicare, Medicaid i Social Secutiry wkrótce rozsadzą budżet Stanów Zjednoczonych. Tak, ten sam, który popierał Plan Paulsona.
Tak, ten sam, który popierał pożyczanie w sektorze subprime, jakie doprowadziło do obecnego kryzysu (i w ten sposób wykreował sobie sfrustrowany czarny elektorat, tracący obecnie mieszkania).
Ten sam, na którego nie chcą głosować lewacy z counterpunch, bo nie chcą popierać jego mafijnego kartelu.
Jak to było z tymi „zmianami”? Ile trzeba ludziom nawciskać, nawmawiać i napowtarzać ludziom słowa „zmiana”, żeby się nic nie zmieniło?
Stay tuned. Bankrutującego amerykańskiego projektu welfare-warfare state już wkrótce ciąg dalszy.
Ludziom, którym chciało się przepychać do urn gratulujemy wytrwałości w bezsensownym działaniu.
A dla rozsądnych ludzi: póki co siedźmy jak na grochu i miejmy nadzieję, że Izrael nie zbombarduje Iranu. Bush urzęduje do 15 stycznia. Do tego czasu może wydarzyć się jeszcze wiele, a Izrael może ten okres przejściowy wykorzystać dla swoich celów.
Ja jestem przerażony. Przecież jego kampania to były totalnie puste, pampersowe hasła, z majaczącymi socjalistycznymi wstawkami hiper-redystrybucji.
Teraz jest czas kilka miesięcy na gospodarczy „rajd prezydencki”, do czasu objęcia urzędu.
Będzie ciekawie, stagflacja gratis?
http://money.cnn.com/galleries/2008/news/0810/gallery.obama_issues/index.html
W skrócie: wyższa płaca minimalna i powiązana z inflacją, rządowe programy robót publicznych, ograniczenie wolnego handlu na rzecz protekcjonizmu, możliwa nacjonalizacja sektora hipotecznego i zapowiedź utworzenia rządowych agencji do walki z ‚nadużyciami i oszustwami’, ekologizm, wyższe podatki dla dobrze zarabiających i ulgi dla najuboższych, dodatkowy podatek na źródła energii, tani kredyt dla małych przedsiębiorstw, rządowa regulacja planów emerytalnych.
Na plus: propozycja ograniczenia wydatków…ciekawe tylko jak?
Kwiatek: „Give Federal Reserve supervisory power over any bank that borrows from it”.
@Szymon,
A bylbys mniej przerazony gdyby wygral McCain? Jak dla mnie to oni roznia sie tylko kolorem skory…
e tam czołowi sponsorzy, polecam stronkę: http://www.opensecrets.org/pres08/summary.php?cycle=2008&cid=N00009638
Wiekszosc pieniedzy daly mimo wszystko osoby prywatne, a przy calym budzecie ponad 600mln dolarow 700tyś od merril lyncha to nie jest jakas kwota decydujaca być czy nie być dla Obamy ;]
Widzę tu co najmniej jedno kłamstwo. Obama od początku był zdecydowanym krytykiem wojny w Iraku.
Osoby prywatne z otoczenia tych środowisk (lobbyści). Goldman nie wyłożył pieniędzy bezpośrednio ze swojego budżetu (przynajmniej tak to rozumiem na opensecrets).
Co do Iraku – Obama to zawodowy manipulator, który raz mówi jedno, a innym razem drugie.
I to, że był „krytykiem” i wypowiadał się „krytycznie”, to nie znaczy, że chciał/chce zakończyć wojnę. Zwłaszcza, że przy innych okazjach wypowiadał się inaczej. Nie mam wątpliwości co do tego (patrząc na jego karierę i wypowiedzi), że będzie dalej kontynuował ekspansywną politykę zagraniczną USA. To, że czasem sobie wyciera usta „krytykowaniem” tego faktu nie zmieni. Mam nadzieję, że się mylę.
Co do Iraku i Obamy polecam filmik (wiem, że propagandówka McCaina, ale myślę, że nie sfałszowali tych wypowiedzi). Nawet jeśli jest trochę naciągany, to coś pokazuje: http://www.youtube.com/watch?v=VHEIi4XKRmM
@wszyscy:
Nie wypowiadajcie się krytycznie o Obamie przedwcześnie. Zobaczymy po pierwszych 100 dniach prezydentury co zrobi. Może i jest kłamcą, ale nie wiemy jeszcze kogo okłamuje (może sponsorów:).
Na atak Izraela na Iran przed objęciem urzędu przez Obamę bym nie liczył. Zostałoby to odebrane jako afront i znacznie utrudniło lobby żydowskiemu dogadywanie się z nowym prezydentem.
@Dittohead
Masz rację, chociaż McCain wydawał mi się bardziej przewidywalny, niemniej zabawa w prezydenturę mogłaby się skończyć totalną kompromitacją republikanów. Krajobraz po Bushu jest nieciekawy, wciąż nie mogę pojąc logiki działania jego administracji.
Co do Obamy, jeszcze raz polecam lekturę programu Obamy skondensowaną na stronie CNN:
http://money.cnn.com/galleries/2008/news/0810/gallery.obama_issues/index.html
A wcale ze nie byl od poczatku krytykiem wojny. Jest krytykiem wojny od marca 2008 kiedy glosowal przeciw po pokazaniu kosztow…
w mojej ocenie Ameryka nie miała dobrego wyboru – ale obama był chyba tym gorszym i tu zgadzam się z tym co pisze autor. Jednak pewne propozycje Obamy mi się podobają np związane z energetyką
na pewno Obama przełamał stereotypy
widać to po okładkach gazet:
http://zpierwszej.biznes.net/blogposts/view/15905-Obama_tak,_mozemy_.html
wcześniej murzyn na okładce musiał kojarzyć się z King-kongiem porywającym białą kobietę (LeBron, koszykarz) albo z mordercą białej kobiety (OJ Simpson, celebryta).
[…] http://kryzys.mises.pl/2008/11/05/konkurs-pieknosci-dla-obamy-czas-na-zmiany/ http://www.youtube.com/watch?v=2FUsORuC7ag http://www.federalreserve.gov/releases/h6/Current/ […]