Czasem mnie ludzie pytają, czym się różni „ekonomia austriacka” od tak zwanej „ekonomii podażowej”. Przecież ponoć obydwie szkoły mówią o pozytywnej roli mechanizmu rynkowego.
Tymczasem główna różnica polega przede wszystkim na podejściu do polityki monetarnej. Dla Austriaków najważniejsze dla stabilności gospodarczej jest całkowite odcięcie instytucji państwowych od wszelkiej produkcji pieniądza i bankowości. Zwolennicy szkoły podażowej z kolei uważają, że państwo ma do spełnienia ważną rolę w polityce pieniężnej.
Tak czy inaczej warto zobaczyć krótką wymianę między finansistą, inspirowanym szkołą austriacką, czyli Peterem Schiffem, i propodażową legendą Arturem Lafferem. Wymianę z 2006 roku, na rok przed początkiem kryzysu (w sierpniu 2007 zaczęły się walić kredyty subprime). Schiff przewidywał, że prowadzoną przez bank centralny polityka musi prowadzić do poważnych problemów. Laffer z kolei uważał, że nic specjalnego gospodarce nie grozi. Dodajmy, że Laffer jest swego rodzaju symbolem, ponieważ jest byłym doradcą Ronalda Reagana. Prezydenta, od którego zaczęła się rewolucja, jaka ostatecznie poprowadziła do tego, że Stany stoją na skraju bankructwa (rewolucja zmieniająca USA z wierzyciela w światowego dłużnika). Pewność Laffera jest zaskakująca. Szczególnie teza, że polityka pieniężna jest spektakularna. Warto zobaczyć, choć Schiff nie ma do końca racji: