W Tragedii euro Philipp Bagus przedstawił funkcjonowanie strefy euro jako specyficzny przypadek tragedii wspólnego pastwiska. Według Bagusa członkom europejskiej unii monetarnej opłaca się zadłużać, ponieważ koszty zadłużania można łatwo przerzucić na innych. Dzieje się tak, gdyż dług rządowy jest przyjmowany jako zabezpieczenie w pożyczkach Europejskiego Banku Centralnego. Tym samym deficyty są zwykle monetyzowane, a koszty zadłużania przerzucane są na wszystkich użytkowników euro. Ponadto, dzięki uprzywilejowanej pozycji w operacjach EBC, obligacje rządowe były znacznie droższe, niż miałoby to miejsce bez takiej polityki banku centralnego.
Aaron Tornel i Frank Westermann, analizując działania EBC od wybuchu kryzysu, także doszli do wniosku, że w strefie euro mamy do czynienia z tragedią wspólnego pastwiska, choć nieco innego rodzaju. Zwracają oni uwagę na specyficzny system podejmowania decyzji w strefie euro. Co prawda stopy procentowe są ustalane na poziomie centralnym —we Frankfurcie — to poszczególne banki centralne posiadają sporą niezależność w przyznawaniu kredytów bankom znajdującym się pod ich jurysdykcją. Narodowe banki centralne uzyskały sporą dowolność w decydowaniu o tym, jakie aktywa przyjmować jako zabezpieczenie udzielanych pożyczek. Ponadto, przy niektórych operacjach (np. LTRO) EBC nie ustala maksymalnego pułapu pożyczek, jakich udzieli. Banki mogą pożyczyć tyle, ile chcą (o ile są w stanie znaleźć aktywa służące za zabezpieczenie). Do tego w skrajnych przypadkach narodowe banki centralne mogą udzielać pożyczek w ramach programu Emergency Liquidity Assistance (ELA) — w tym przypadku wystarczającym zabezpieczeniem pożyczek jest rządowa gwarancja.
Wymienione wyżej czynniki sprawiają, że banki centralne państw peryferyjnych mogą zwiększać pożyczki dla banków komercyjnych pod swoją jurysdykcją, a np. Bundesbank nie może się temu efektywnie sprzeciwić. Koszty kreacji pieniądza dokonywanej przez Bank Hiszpanii czy Włoch ponoszą z kolei wszyscy użytkownicy euro — tragedia wspólnego pastwiska.
Wydaje się, że proces ten ma szansę jeszcze się rozszerzyć — EBC ogłosił dzisiaj, że jeszcze bardziej luzuje swoją politykę, jeśli chodzi o wymagane zabezpieczenia. Zatem hiszpańskie banki zapewne znajdą na swoich bilansach kolejne aktywa, dzięki którym uzyskają kolejne pożyczki. Dzięki temu będą mogły dalej egzystować, nawet jeśli klienci będą wycofywać z tych banków swoje depozyty i nawet jeśli Bundesbank będzie mruczał pod nosem, że mu się to wszystko nie podoba.