Obecnie politycy poświęcają dużo czasu na wspólne ugadywanie się, co do tego, przez które konto, jaką literką oznakowane, należy przepuścić publiczne pieniądze, żeby nikt się nie przyczepił, że ktoś łamie prawo. Jednocześnie skłaniają się powoli do podpisania umowy międzynarodowej o zobowiązaniu krajów do nienadmiernego zadłużania się.
Macrobusiness był na tyle uprzejmy, że dostarczył nam ciekawych statystyk o tym, jak kraje wywiązywały się z podobnych zobowiązań złożonych już w przeszłości. Najpierw zwróćmy uwagę na to, jak kraje wywiązywały się ze swojej obietnicy utrzymywania deficytu budżetowego poniżej 3% PKB:
Tabelka wskazuje, jak wychodziło to poszczególnym rządom ze strefy euro przez 10 lat. Na żółto zaznaczone są przypadki łamania zobowiązania. Jak widać chwalone przez wszystkich Niemcy wcale nie mogą uważać się za świętych, skoro częściej zdarzało im się to zobowiązanie złamać niż go dotrzymać. Gdy popatrzymy na drugą daną, czyli zobowiązanie do utrzymania długu publicznego poniżej 60% PKB, to wcale nie jest lepiej:
Tylko raz Niemcom udało się utrzymać dług poniżej tej wielkości, dochodząc do niemal zawrotnego punktu 59% PKB. Punktu, w którym taki kraj jak Polska zgodnie z konstytucją i ustawą musiałby wprowadzić drastyczne programy cięć. Oczywiście Polska to zupełnie inny przypadek niż Niemcy, które mogą sobie pozwolić na to, aby wyemitować więcej zobowiązań.
Niemniej jednak wykresy dobrze pokazują, ile warte są państwowe obietnice o oszczędnościach budżetowych.
Wpis ukazał się też tutaj.
UPDATE: Mateusz Benedyk rozwija temat.
Dodaj komentarz