Jan Lewiński analizował w komentarzu na mises.pl niedawne decyzje banków centralnych w sprawie swapów walutowych. Wspomniał tam, że banki z Europy uczestniczą w finansowaniu akcji kredytowej w Stanach Zjednoczonych. Rozmiar tego zaangażowania i sposób, w jaki ono się dokonuje, nie jest powszechnie znane, więc warto poświęcić jedną notkę na przybliżenie czytelnikom tego problemu.
W tej analizie obficie posługuję się badaniami prof. Hyun Song Shina z Princeton University, zwłaszcza jego niedawnym wykładem przygotowanym na konferencję MFW.
Mówiąc ogólnie, cały system opiera się na tym, że oddziały europejskich banków pozyskują na amerykańskich rynkach pieniężnych fundusze dla europejskich centrali, które z kolei inwestują je w papiery wartościowe powiązane z amerykańskim rynkiem kredytów. Całość obrazuje poniższy schemat.
Nie znamy niestety dokładnych rozmiarów tych operacji. Według statystyk Banku Rozrachunków Międzynarodowych dolarowe aktywa banków spoza USA niemal dorównują wielkością finansowym aktywom banków amerykańskich.
Trzeba tutaj zastrzec, że powyższy wykres wskazuje na dolarowe zaangażowanie banków z całego świata, nie tylko europejskich. Ponadto dolarowe aktywa nie świadczą o tym, że dany kredyt czy papier wartościowy ma jakikolwiek związek z USA.
Według danych Europejskiego Banku Centralnego dolarowe aktywa i zobowiązania banków ze strefy euro przekraczały na koniec 2010 roku 3 biliony dolarów, a w 2008 roku sięgały prawie 5 bilionów.
Silny udział Europy w finansowaniu amerykańskiej akcji kredytowej (głównie poprzez kupno papierów wartościowych opartych na kredytach hipotecznych — MBSów, czyli udział w tzw. „ukrytym” systemie bankowym, ang. shadow banking sector) pozwala także wytłumaczyć, dlaczego europejskie banki ustawiały się w kolejce po pieniądze z kolejnych programów pożyczkowych Fedu.
Skąd brano pieniądze na zakup dolarowych aktywów? Europejskie banki pozyskiwały znaczne środki poprzez fundusze rynku pieniężnego. Poniższy wykres przedstawia udział banków z poszczególnych regionów świata w największych takich funduszach.
Europejskie banki zakładały także spółki specjalnego przeznaczenia (ang. SPV), które emitowały krótkoterminowe papiery wartościowe, tzw. Asset-backed commercial paper (ABCP), zapewniające finansowanie części inwestycji. Kiedy rynek ABCP zamarł na początku kryzysu, europejskie banki musiały szukać nowych źródeł pozyskiwania środków. M.in. stąd pojawiły się swapy walutowe banków centralnych. Powrót do tych instrumentów zdaje się wskazywać, że banki ciągle mają problemy ze znalezieniem dolarowych środków.
Wesołych świąt!